Korki ze slangu młodzieżowego ;P Slang dziecięcy

Maluch, brzdąc, berbeć, smyk, szkrab, małolat, szczyl, gnojek, szczeniak - tych określeń używamy w stosunku do dzieci. Jeżeli maluch jest uroczy nazywamy go brzdącem albo berbeciem, a gdy nas zaczepia, to obdarzamy go mianem szczyla albo gnojka. Semantyka powyższych określeń w dużym stopniu zależna jest także od intonacji; rodzic może przecież zwrócić się pieszczotliwie do swojej pociechy: Ty mój szczylu. Z kolei ktoś nielubiący dzieci może z niechęcią powiedzieć: Co za brzdąc!

Powyższe określenia są nam dobrze znane, ale czy wiemy kim jest dziecko słońca albo dziecko bananowe? Jeszcze bardziej tajemniczo brzmią takie wyrażenia jak: dzieci neostrady, dzieci gg bądź dzieci cukru.

W slangu mianem dzieci słońca obdarza się ludzi, którym się wszystko udaje. Chyba każdy z nas chciałby być dzieckiem słońca, ale nie dzieckiem bananowym. Wprawdzie dziecko bananowe to osoba bogata, ale również wykluczona społecznie, nielubiana. W szkołach dziećmi bananowymi nazywana jest młodzież, która demonstracyjnie obnosi się ze swoją zamożnością.

Apeluję! Nie bądźmy dziećmi gg, bo na to miano zasługują osoby robiące błędy ortograficzne i nieużywające znaków interpunkcyjnych. Określenie dziecko gg wzięło się od komunikatora GG, na którym rozpowszechniło się byle jakie pisanie.

Jeszcze jeden apel: Stop dla dzieci neostrady! Dzieci neostrady potrafią uprzykrzyć życie prawdziwym forumowiczom. Są to bowiem młodzi ludzie w wieku od 10 do 17 lat, którzy gorliwie udzielają się na forach internetowych, choć nie mają pojęcia, o czym mówią. Dzieci neostrady można rozpoznać przede wszystkim po komentarzach nie na temat.

Slangowe określenie dzieci cukru nie jest pochlebne, odnosi się bowiem do dziewczyn, które stylizują się na lalki Barbie, są "sztuczne", mają dużo makijażu i obciachowe, kiczowate ubrania.
Agnieszka Pietrzyk
www.razemztoba.pl

Prześlij komentarz