Korki ze slangu młodzieżowego ;P Brecht to zdrowie

Ale beka! - Tak możemy powiedzieć, gdy chcemy skomentować coś bardzo śmiesznego. Możemy też użyć takich słów jak: kabaret, komedia, cyrk. Beka jest jednak bardziej trendy. Jeżeli więc chcemy być na lingwistycznym topie, mówmy: Ale beka.

Słynny filozof Voltaire głosił, że dzień bez uśmiechu to dzień stracony. Brechtajmy się więc codziennie. W slangu młodzieżowym brecht, to szczery, radosny śmiech. Taki śmiech może nam wyjść tylko na zdrowie, ale wyśmiewanie się już niekoniecznie. Jeżeli będziemy się z kogoś nabijać, to niewykluczone, że usłyszymy ripostę w postaci mało przyjemnego slangowego zwrotu: Czego cieszysz wafla? Czego drzesz łacha? Czego zacieszasz?

Brechtajmy się więc, ale nie cieszmy wafla i nie drzyjmy łacha. A z czego najlepiej się brechtać? Oczywiście z dowcipów, pod warunkiem, że to nie są betony. W języku młodzieżowym betonem nazywany jest kiepskiej jakości dowcip. Dobry żart sprawia, że na naszej twarzy pojawia się banan albo zaciesz, czyli szeroki, szczery uśmiech. Jeżeli szeroki uśmiech połączony jest z głupawym wyrazem twarzy, wtedy możemy mówić o uśmiechu kombajnisty.

Czy wiecie, co to jest głupawka? Otóż tak nazywany jest stan permanentnego, bezmyślnego śmiechu. Człowiek śmieje się z każdej, najbzdurniejszej rzeczy. Nie życzę nikomu głupawki, ale stanu uchachania jak najbardziej. W slangu młodzieżowym ktoś uchachany, to osoba w bardzo dobrym humorze.
Agnieszka Pietrzyk 
www.razemztoba.pl

Prześlij komentarz