O Paniach... Tylko dla Panów!

Infantylny artykuł dla Panów, więc Paniom wstęp surowo wzbroniony! Jeśli napiszę, że Panie zdecydowanie różnią się od Panów, damsko-męskim Niutonem mnie to nie uczyni, ale...

Napisać jednak muszę, bo test ten to obowiązkowa lektura dla wszystkich bezkonkurencyjnych ogierów, a w ich wypadku czasem zrozumienie podstawowych zależności może być problematyczne. Właściwie, nie powinienem klawiatury w tym aspekcie dotykać, bo na kobietach znam się mniej więcej tak samo dobrze jak Dorota Wysoki Iloraz Inteligencji na bramkarzach. Powinienem raczej napisać jakiś nadęty wiersz, poradnik w stylu „Jak z Matiza zrobić Nubirę”. Albo jakaś sensacyjną powieść, po którą sięgnąłby wreszcie ktoś i nareszcie miałbym pierwszego Czytelnika. Nieistotne przy tym, że byłaby nim, nudząca się na bezludnej wyspie prostytutka, bo Czytelnik to przecież Czytelnik. Strzelę sam sobie gola i o kobietach jednak napiszę.

Zacząć trzeba od początku. Początki bywają trudne, nieudane albo były dawno temu. I tak też było z kobietami. Faktyczniebowiem kobieta jest mężczyzną, i proszę feministki by nie rzucać do mnie podpaskami. Stanikami też, bo jeszcze mi się wbije jakiś fiszbin w jądro i Mandaryna gotowa pomyśleć, że jestem wielorybem. A ja jestem przecież płotką, albo leszczem... Sam już zresztą, po jej występie, nie wiem.

Napisałem, że kobieta jest mężczyzną, bo to wszystko przez to żebro przeklęte tak się stało. Mężczyznom Bóg zabrał żebro, i na jego podstawie sklonował Pana. Kobietom odebrał ogonki, którymi się niektórzy z nas z taką zapalczywością zabawiają, od czego prawe ramię mają ukształtowane lepiej niż t(p)enisista. Co ciekawe, niektóre damy również, co bywa tyleż fascynujące, co niebezpieczne. Kobiety jednak jako bezogonowce, nie zawsze wiedzą o co chodzi. Skąd maja wiedzieć, skoro sikają na siedząco, po mosznie drapać się nie potrafią, i na dodatek, bez linijki nie potrafią wskazać ile to jest 15 cm. A 6 cali to ważna rzecz i nie odrasta jak u wygrzewającej się na kamieniu jaszczurce ogon.

Brak wiechy skutkuje tym, że kobietom niestraszny jest przerost prostaty ani plamy na ścianach, w chwilach szczególnego zainteresowania się Paris Hilton. A propos, to właśnie 6 cali decyduje o tym, że większość aktorów w bez-osakrowych filmach to kobiety. Brak upenisienia determinuje też, że nie każdy orgazm jest prawdziwy, rozmówcy wolą patrzeć na klatkę piersiową niż w oczy a banana trzeba jeść w ukryciu. I wcale nie dlatego, że zabierze go inny goryl. Kobiety generalnie też mniej ważą, za to mocniej wiążą. Mniej posiadają, ale więcej wymagają. Mają zawsze pierwszeństwo, co na jaskrawo (czerwono) widać na skrzyżowaniach. Nie muszą niczego dźwigać, bo zawsze znajdzie się jakiś dureń, który za uśmiech połamie sobie kręgosłup taszcząc damską torebkę na 10 piętro. Kobiety nie muszą się do swoich przyjaciółek zwracać per „kutasie” i rywalizować z nimi kto głośniej beknie. Całują się też z nimi na pożegnanie, bo przecież pogryźć się nie wypada. Nie mają owłosionych piersi i nigdy nie wiadomo, czy właśnie jest tak bardzo zimno czy to na widok Banderasa akurat sutki stanęły. Nigdy nie stawiają drinków i nie płacą za kolacje. Zawsze znają różnicę pomiędzy wkładką higieniczną a podpaską, sukienką a spódnicą i maskarą a masakrą. Jeśli czegoś nie widzą, mogą po prostu zapytać, a jeśli pytanie będzie durne, dodatkowo jakiś kretyn uzna to za słodkie. Kobiety nie muszą czekać na taksówki, nie idą do wojska a kiedy płaczą nie muszą się tego wstydzić. Jeśli zapomną się ogolić nikt nie musi o tym wiedzieć, a kiedy się golą nie wyglądają jak Św. Mikołaj. Zawsze znajdą oparcie w ramionach ukochanego, nawet gdy najpierw próbują udowodnić jakie są niezależne i aby kogoś uwieść wystarczy im, że przestaną się garbić. Mogą w spokoju zdradzać bo i tak przecież każdy wie, że mężczyźni to świnie. Nikt od kobiet nie kłamie lepiej, czego przykładem, choć może nie najlepszym, jest Renata Beger. Kobiety nie muszą powstrzymywać się od orgazmu, nie muszą niczego wyjmować w odpowiednim momencie a tym bardziej wycierać czegokolwiek w zasłony. Po wszystkim, bez wyrzutów sumienia mogą położyć się na bok i zasnąć w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Romantyczki mogą też z własnej woli jeszcze pocałować mężczyznę. Każdy też wie, że Kopernik była kobietą...

Jak z powyższej lektury wynika jestem, seksistowskim, zakompleksionym, zazdrosnym i nikczemnym draniem, który w swoim marnym życiu nie spotkał normalnej kobiety. Zanim Mehmet Ali Agca w miniówce zobaczy mnie w celowniku optycznym swojego karabinu snajperskiego chciałbym jeszcze tylko powiedzieć, że choć jak napisałem, kobietą być jest fajnie... To ja już zostanę mężczyną.

Jakoś mi z tym jest dobrze. ;-))


Aleksander Sowa

Prześlij komentarz