Korki ze slangu młodzieżowego ;P Litera "B"

W naszym alfabetycznym przeglądzie slangu przyszedł czas na literę b, sporządźmy więc sobie slangową listę osobników na b. Niech tę listę otworzy baletmistrz.

Kim jest baletmistrz? Na to miano zasługuje osoba uwielbiająca balety, biby, balangi, innym słowem wszelkiego rodzaju masowe imprezy. Baletmistrz uważa się za mistrza w imprezowaniu, dlatego jego naturalnym środowiskiem jest baleciarnia, czyli dyskoteka. Do baleciarni baletmistrz może przyjść z balastem, czyli stałą partnerką. Baletmistrz nie lubi, gdy balety przeradzają się w bakparty. Bakparty to nieudana, spalona impreza. Baletmistrz może być jednocześnie babiarzem. Nietrudno się domyślić, że babiarz to mężczyzna podrywający wiele lasek. Babiarz musi umieć bajerować, czyli uwodzić.

Wiemy już, kim jest baletmistrz i babiarz. A kim jest bajkopisarz? Bajkopisarz, to osoba opowiadająca baje, czyli niesamowite historie, w prawdziwość których nikt nie wierzy. Kolejni na naszej liście są: bażant, bot, buc, burak, biszkopt. Zapewne nikt nie chciałby usłyszeć żadnego z powyższych określeń pod swoim adresem, mają one bowiem negatywny wydźwięk. Bażantem nazywany jest ktoś powszechnie uważany za durnia. Określenie bot ma jeszcze bardziej obraźliwy charakter. Słowo to zostało wzięte z gier komputerowych i oznacza kompletnego idiotę. Na miano buca zasługuje osoba mrukowata, ze skwaszoną miną. Z kolei burak to ktoś bez wychowania, ogłady. Biszkoptem nazywany jest ktoś, kto niewiele znaczy w danym środowisku. Określenie biszkopt nawiązuje do struktury ciasta, gdzie biszkopt jest na samym dole.

Do naszej listy osobników na b dopisujemy: banana, bonza, buszmena, bysiora, bakłażana, barbinka. Bananem nazywany jest człowiek, którego stać na wszystko, bo ma bogatych rodziców. Jeżeli banan nie jest lubiany, to otrzymuje miano bananowca. Bananowiec to po prostu bogaty frajer. Bonzo, tak mówi się na kogoś, kto przekonany jest o swej doskonałości. A kto kryje się pod określeniem buszmen? Jeżeli zobaczycie kogoś z długimi włosami, ubranego na czarno i w glanach, to możecie go nazwać buszmenem. Nie jest to określenie obraźliwe. Buszmena i bysiora można rozpoznać na pierwszy rzut oka. Bysior to postawny, napakowany gość. Na takich mężczyzn mówi się też kark, mięśniak. Do bysiora można także zwrócić się pieszczotliwie, mówiąc: bysiu.
Z kolei bakłażan kryje się za klawiaturą komputera. Tak nazywany jest użytkownik Gadu-Gadu lub innego komunikatora, który głównie denerwuje ludzi, bo nie przestrzega zasad ortografii i wstawia angielskie zwroty zupełnie bez poczucia estetyki. A kim jest barbinek? Na to miano zasługuje chłopak w stylu lalusia, któremu podobają się dziewczyny typu barbie. Barbie to wymalowana laska, zwykle ubrana na różowo, uchodząca za pustą lalę.

Slangową listę osobników na b zamyka kilka żeńskich określeń: babofon, bazyl, barówa, blachara, bikejka. Babofonem nazywana jest bardzo brzydka kobieta. To samo znaczenie ma określenie bazyl. Barówę można spotkać w pubie. To jest ta laska, która ciągle siedzi przy barze i czeka aż jakiś chłopak postawi jej drinka. Z kolei dziewczyna, lecąca na mężczyzn z szybkimi, drogimi furami, nosi miano blachary. Jeżeli barówa albo blachara ma na sobie białe kozaczki, to można ją też nazwać bikejką.

Określenie bikejka pochodzi od liter b.k., jest to skrót od słów białe kozaczki. Przyjrzyjmy się bliżej bikejce, bo to ciekawie wyglądająca postać. Bikejka, oprócz tego, że nosi białe kozaczki, ma też na sobie białą spódniczkę z cekinami, krótką, obcisłą bluzkę koloru białego, różowego lub czarnego, w pępku i na języku kolczyk, włosy obowiązkowo platynowy blond, ewentualnie smoliście czarne, a w uszach duże koła.
Agnieszka Pietrzyk
www.razemztoba.pl

Prześlij komentarz