Kiedy filmowa fikcja miesza się z rzeczywistością
Oczywiście, można zrozumieć to uwielbienie dla aktorów. U niektórych ludzi to uwielbienie dla aktorów przybiera nieomal formę kultu religijnego, jakby aktorzy byli współczesnymi bogami czy herosami. Jest w tym jakaś cząstka prawdy.Znane, rozpoznawalne postacie doskonale się nadają na wielki format czy druk wielkoformatowy. Zwłaszcza znani aktorzy mogą być tutaj dobrym przykładem. Tacy charyzmatyczni i rozpoznawalni aktorzy jak Clint Eastwood, Jack Nicholson, Robert de Niro czy Anthony Hopkins to nie tylko symbole współczesnego kina, wspaniali aktorzy, ale i rozpoznawalne marki.
W XX wieku film stał się masową rozrywką i dlatego aktorzy stali się częścią kultury masowej. W Polsce chyba nie ma takiego szaleństwa związanego z popularnymi aktorami, jakie panuje w Stanach Zjednoczonych, w krajach Ameryki Południowej czy w Europie Zachodniej. Aktorzy, którzy zyskali popularność grając w filmowej sadze Georgea Lucasa "Gwiezdne wojny" od razu zostali zauważeni jako dobre marki. I takie postacie z filmu jak Luke Skywalker, Han Solo czy księżniczka Leia Organa zaczęły się pojawiać jako gadżety, a ich podobizny trafiły na banery czy billboardy.
Oczywiście, można zrozumieć to uwielbienie dla aktorów. U niektórych ludzi to uwielbienie dla aktorów przybiera nieomal formę kultu religijnego, jakby aktorzy byli współczesnymi bogami czy herosami. Jest w tym jakaś cząstka prawdy. Aktorzy grając swoje role przeżywają awanturnicze przygody, wspaniałe romanse, dokonują heroicznych, bohaterskich czynów, realizują swoje marzenia. O tym samym często marzy wielu ludzi.
Trudno się więc dziwić, że niektórym ludziom filmowa fikcja miesza się z rzeczywistością.
A wracając do tematu aktorów jako motywu wykorzystywanego przez nośniki reklamowe. Cóż, nie da się ukryć, że wielki format dobrze potrafi wyeksponować znane, rozpoznawalne postacie. A każda dobra agencja reklamowa czy agencja interaktywna może posłużyć się znaną, rozpoznawalną postacią jako elementem strategii marketingowej. Oczywiście pamiętając przy tym o zasadach prawa autorskiego.
Prześlij komentarz